sobota, kwietnia 01, 2006

Koniec z Bobem

No wreszcie. Po długich walkach, meczeniach się, staraniach oddaliśmy projekt z XSLT. Z punktu widzenia inzynieri oprogramowania zrobiliśmy go beznadziejnie - przekroczyliśmy budżet, ilość godzin itd. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że robiąc troche rzeczy mniej zaoszczędzilibyśmy tłum czasu i nie stracili wcale dużo punktów. Ach te polskie przyzwyczajenia kontra brytyjska rzeczywistość. No to tyle, jeżeli chodzi o XSLT.
Z rzeczy innych. Ostatnio dużo gadam z moimi współlokatorami. It is wery gud for my inglisz. Wczoraj miałem debate z Dżejkiem na temat amerykańskiej polityki. Bronił się jak mógł do póki nie doszliśmy do Chin:) Krista została uznana przez pracowników Morell Hall za homoseksualistke - sama do tego doprowadziła:) Historia jest niestety za długa, żeby ją tu opisywać. AAA zapomniałbym w związku z filmem Old school zostałem ochszczony Godfather - nie ma to jak dobra ksywka.
Dobra to tyle. Dziś jest ładny dzień, ale chyba nie będe za bardzo wychodził. Trochę się podziębiłem:(

czwartek, marca 30, 2006

Konrola pokoju

Mijaja kolejne dni na robocie:( Praca, praca praca. Same nudy. Cale szczescie przynajmniej wieczorami cos sie dzieje. Przedwczoraj plotkowalem z Krista, wczoraj ogladalismy Futurame. W sumie to nic sie nie dzieje. Chyba wiosna się zaczyna i to w tym negatywnym sensie dla mnie (AAAAA psik w tym momencie), albo sie podziebiłem. W sumie to wolabym to drugie, ale inne objawy tez mam.
XSLT w zasadzie zakonczony. Dzis jeszcze poprawki jezykowe, jutro druk i oddanie. Wreszcie. Mapa tez ma juz ostateczna wersje teraz juz tylko dokumentacja do niej (ale tylko 5 stron - strony tworzy sie latwiej niż słowa).
A dziś rano miałem kontrol pokoju. Pukanie, nim zdążyłem podejść do dzwi już zostały kluczem otworzone, dwie panie mówiące Morning a potem lovely i nice. I po kontroli.
Dobra to tyle
p.s. Lukasz sie poswiniaczył i nie powiedział wczoraj, że idzie na film i nie powiedział, że idzie. Teraz go gryzie sumienie a ja mu jeszcze w tym pomagam;)

poniedziałek, marca 27, 2006

Temat pracy mgr

No tak i znów nie pisałem prawie tydzień. Wszystko przez tą dokumentacje. Jak człowiek pisze i pisze i pisze i pisze to naprawdę odechciewa mu się jeszcze pisania bloga. Wiem, że to źle ale trudno. Postaram się poprawić. Weekend (całe 4 dni) upłyneły mi pod znakiem XSLT. Rany julek przecież to się strzelić można z tymi 5 tys słów. No trudno ale już prawie skończyłem - zostały tylko wnioski, ale to musze jakoś głębiej przemyśleć bo słów tu dużo pewnie nie wstawie. Pewnie nie dobije do tych 5 tysięcy ale dużo mi nie zabraknie. W sumie to jak skończe tą to zabieram się za następną. Hurra!!!
Tym razem na tapecie będzie SVG (jest dostepna tutaj, ale uprzedzam, że tylko IE i tylko adobe plugin do SVG). Wersja jest prawie ostateczna i pewnie jutro rano projekt ulegnie zamknięciu. Wstawiłem nawet logo Brookes bo za to będzie na pewno dużo punktów;) (Lechu ale nie mogłem się powstrzymać przed cytatem).
Z innych spraw to w zasadzie nic sie nie działo. A zapomniałbym zaczeła się angielska pogoda tzn. często pada - Hurra!!.
Dziś za to wreszcie przełom w mojej pracy mgr. Mam temat. Brzmi on: "Rozproszona równoległa implementacja wybranych modeli sztucznych sieci neuronowych". Coś czuje, że mój promotor jakoś nie mógł znaleść pomysłu, ale co tam bardzo się ciesze.
No to tyle. Mykam spać, bo coś mi sie doba przestawiła i czas wrócić do normalności.
p.s. Wczoraj w tym kretyńskim kraju był dzień matki. Czy tu naprawde wszystko muszą mieć inaczej???